O młodym jęczmieniu czytałem już niejednokrotnie w internecie, miałem już okazję go wcześniej spożywać, ale zawsze było nie po drodze by go nabyć. Jakież było moje wielkie zdziwienie gdy podczas zakupów w większym dyskoncie spożywczym, zobaczyłem na półce mnóstwo cieszących moje oko rzeczy. Na pierwszym planie stała chlorella, młody jęczmień, zielona kawa, nasiona chia a za nimi równie dumnie prezentowały się czarnuszka, czubryca etc. Wymieniać by można jeszcze długo, ale dziś chciałbym się skupić na młodym jęczmieniu który wczoraj wpadł mi, zupełnie przypadkowo do koszyka. Nikogo już zapewne nie zdziwi fakt, że za chwile się będę popisywał swoją umiejętnością używania skrótów klawiaturowych i poniżej pojawi się tekst dotyczący zielonego proszku. Wstęp uznaje za odhaczony i przechodzę do konkretów.
- działa przeciwzapalnie;
- przeciwnowotworowo i przeciwwirusowo;
- jest pomocny w leczeniu zmian skórnych, chorób sercowo-naczyniowych i cukrzycy;
- jest stosowany jako środek wspomagający odchudzanie;
- ze względu na swe właściwości znajduje zastosowanie jako preparat do odświeżania oddechu i płukania gardła.
- stanowi bogactwo witamin i składników mineralnych;
- jest źródłem witamin z grupy B, antyoksydantów (witaminy C i E, beta-karotenu), żelaza, wapnia, magnezu i cynku;
- zielone łodygi jęczmienia zawierają naturalne hormony i chlorofil;
- jest bogaty w niezbędne aminokwasy, a więc te, których nasz organizm nie potrafi sam wyprodukować;
- pomaga w leczeniu trądziku i owrzodzeń;
- łagodzi bóle żołądka, bóle stawów i zmniejsza stany zapalne;
- wysoka zawartość chlorofilu sprzyja odkwaszeniu organizmu, zapewniając równowagę kwasowo-zasadową organizmu;
- jest źródłem rozpuszczalnego błonnika pokarmowego, który przyspiesza metabolizm tłuszczu w organizmie i obniża stężenie cholesterolu we krwi;
- w zielonym jęczmieniu występują frakcje błonnika nierozpuszczalnego warunkujące korzystny wpływ na pracę układu pokarmowego i zmniejszające ryzyko nowotworu jelita grubego. [poradnikzdrowie.pl]
Dziś na śniadanie przyrządziłem zielony koktajl, który ze względu na minimalizm składników nie urywał dupy ( kto wie, może jeszcze urwie ). Do blendera wrzuciłem : kilka liści szpinaku, kilka plasterków ogórka zielonego, troszkę wody i 1,5 łyżeczki młodego jęczmienia.
Nie będę ukrywał, ani też się zachwycał walorami smakowymi powyższego śniadania. Jednakże, jeśli prawdą jest to co ludzie mówią na mieście o tym proszku, to spożywał go będę codziennie. Niewątpliwą zaletą tego koktajlu jest jego kolor, uwielbiam ten odcień zieleni. Wiem, że kompozycja z owocami będzie zdecydowanie łatwiejsza do przyjęcia lecz dziś z racji ograniczonych zasobów, postawiłem na warzywniak. O kolejnym podejściu do jęczmienia, będę informował na bieżąco, a tymczasem darując sobie zwrot „smacznego”, życzę udanego dnia 😉
Tu mnie znajdziesz