Ten wpis tworzę, parkując jednym pośladkiem na krześle, jednocześnie hamując drugi, by nie wyrywał się do biegu. Strasznie to niewygodna pozycja. Mam wrażenie, że kółka, które co jakiś czas odsuwają ode mnie punkt oparcia, chcą doprowadzić moje uzębienie do pocałunku z klawiaturą. Asekuracyjnie wspieram się na łokciach, by za chwile nie romansować z podłużną spacją. W tym miejscu powinienem pewnie napisać o kolejnym romansie z kapustą, która urzekła mnie swoim pokręconym wnętrzem, ale jedyne, o czym myślę, to wstawienie tego posta, gdyż zostały mi raptem 3 minuty do wyjścia. Pozwolę więc sobie odpuścić soczyste wodotryski i nie będę dziś wciskał tekstów rodem z Harlequina. Mili Państwo, wspaniali czytelnicy bloga z tysiącem smaków i milionem pokręconych historii, przedstawiam Wam bohaterkę dzisiejszego dnia. Powieje lekko banałem, ale gwarantuję, że nie ma z nim nic wspólnego. Na salony dziś wjeżdża Kapusta. (Nie) zwykła kapusta w piekarniku dopieszczona.
- 1 główka małej kapusty białej,
- 1 łyżka przyprawy Garam Masala,
- 5 łyżek oleju z pestek winogron,
- szczypta soli.
- Kapustę kroimy na ok. 2 cm plastry.
- Mieszankę przypraw mieszamy z olejem, solą i smarujemy kapustę z obydwu stron.
- Odstawiamy na na ok. 1 godzinę do lodówki.
- Kapustę układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
- Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 40-45 minut.
SOS MUSZTARDOWY:
- 2 łyżki musztardy francuskiej,
- 5 łyżek oliwy z oliwek,
- szczypta soli,
- szczypta pieprzu,
- 2 łyżki soku z cytryny,
- kilka kropel syropu daktylowego,
- ząbek czosnku.
- Do musztardy dolewamy powoli oliwę i mieszamy energicznie trzepaczką.
- Dodajemy czosnek, przyprawy i wykańczamy sokiem z cytryny i syropem daktylowym.
- Kapustę podajemy z sosem i natką pietruszki lub kolendrą.
Jeśli ktoś lubi słodki smak kapusty, na pewno zachwyci się tym połączeniem. Jak dla mnie, jest to perfekcyjne rozwiązanie jako przekąska, lub dodatek do obiadu. Życzę udanego dnia, oraz smacznego.