Dziś udało mi się wygospodarować trochę czasu na zamieszczenie fotografii śniadaniowej oraz sklejeniu kilku słów. Podejrzewam, że gdybym miał przygotowywać sobie to wszystko dziś, zaraz po wstaniu z łóżka, impreza by nie doszła do skutku. Udało się jednak wczoraj zacisnąć pewną część ciała i przygotować dzisiejsze śniadanie, które czekało na mnie w lodówce. W ramach deserowo koktajlowego celebrowania poranka, szef kuchni proponuje minimalistyczną słodkość w podstawowym wydaniu.
Do przyrządzenia tego deseru potrzebujemy :
- 400 ml mleka koksowego ( 1 puszka ) ;
- 1/2 dużego ananasa;
- 1 granat.
Przygotowanie obejmuje zmiksowanie ananasa z mlekiem kokosowym i zalanie, wcześniej obranych owoców granatu. Najlepiej smakuje po chwilowym parkowaniu w lodówce. Deser aż się prosi by dorzucić do niego jakiś drobny element, który nada zdecydowanej barwy. Mnie jednak urzekł jego delikatny smak, co jakiś czas przerywany specyficznym smakiem granatowym.