W związku z tym, że właśnie staram się zregenerować po dzisiejszym niespełna 60 kilometrowym wybieganiu, dziś będzie bez wielkich achów i ochów oraz wodotryskowych opisów. Ciężko się pisze post, gdy nogi spoczywają powyżej monitora, na który trzeba zerkać, że o klawiaturze spoczywającej na czole nie wspomnę. Poniższy przepis powstał, nie ukrywam, z nudów, gdy pewnego wieczoru siedząc, zdałem sobie sprawę, że mam luźne 30 minut, które moge wykorzystać na przyrządzenie czegoś słodkiego.
- 1 szklanka mąki ryżowej,
- 1 szklanka mąki kukurydzianej,
- 1/2 szklanka oleju ryżowego,
- 1 i 1/4 szklanki mleka sojowego,
- 1/2 szklanki ksylitolu ( można wiecej jesli ktoś woli słoooodko ),
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia (gf),
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej (gf),
- sok z jednej pomarańczy,
- otarta skórka z dwóch pomarańczy.
- Nie znam prostszego przepisu na wykonanie babki, niż ten, który za chwilę zamieszczę.
- Składniki suche mieszamy z sobą, dodajemy olej, mleko, skórkę oraz sok z pomarańczy i mieszamy wszystko.
- Formę smarujemy olejem, obsypujemy kaszką kukurydzianą lub bezglutenową bułką tartą. Ciasto przelewamy do wcześniej wspomnianego naczynia.
- Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni na ok. 35 minut ( sprawdzamy patyczkiem wypieczenie, który po wyciągnięciu musi być suchy ).
- Wyciągamy, studzimy, zachwycamy się.
Przepis prosty jak budowa cepa i tyle, można rzec w temacie ! Życzę udanego pieczenia, oraz smacznego ! 🙂
hejka, jaka duża blaszka?? czy można zastąpić tradycyjną formę babkową np. keksówką?
Można zastąpić zwykłą keksówką 🙂 Nie ma mnie teraz w kuchni by wybadać średnicę formy 🙂
po wymieszaniu składników ma być takie rzadkie ciasto?!?