Po prawie tygodniu bez biegania wyszedłem dziś odrobinę rozruszać nogi przed jutrzejszym startem. Jak się biegało??? Bosko!!!
Dziś pokazałem nogom deser w postaci 5 km, jutro będzie konsumpcja na dystansie 50 km. Żeby jakoś miło zakończyć to ładowanie węglowodanami, urządziłem sobie dziś swoje prywatne pasta party. Padło na brokuła i makaron penne 🙂 Kolejna propozycja obiadowa dla ludzi zapracowanych , zabieganych, wszystkich tych których zdolności kulinarne nie grają w jednej drużynie z kreatywnością 😉
BROCCOLI PASTA :
- makaron penne ( może być inny , rodzaj też jest kwestią upodobania )
- średni brokuł
- pęczek pietruszki
- kilka pomidorów suszonych, w zalewie
- garść migdałów
- 3 ząbki czosnku
- 1/4 papryczki chilli
- przyprawy ( pieprz, sól )
- oliwa z oliwek
Gotujemy różyczki brokuła po czym miksujemy go ( nie musi być dokładnie rozdrobniony ) z wcześniej uprażonymi migdałami , czosnkiem, papryczką chilli, dolewając oliwy z oliwek. Do gotowego pesto wrzucamy pokrojone pomidory i mieszamy z makaronem ugotowanym al dente. Całość doprawiamy pieprzem i solą oraz posypujemy natką pietruszki.