Do naszych południowych sąsiadów wybrałem się z KZK, która poza miłym towarzystwem zapewniła oprawę fotograficzną biegaczom, oraz z czwórką znajomych biegaczy z różnych zakątków Polski ( Iza, Darek, Dominik i Witek ). Na miejsce przybyliśmy w piątek w późnych godzinach popołudniowych po odbyciu 16 godzinnej podróży autobusem oraz pociągiem. Choć zmęczenie było bardzo odczuwalne, nie omieszkaliśmy wyruszyć do miasta, by zjeść posiłek adekwatny do wysiłku, który mieliśmy podjąć następnego dnia. Po ciężkich bojach znaleźliśmy średniowieczną karczmę, gdzie mogłem spożyć zupę czosnkową oraz ziemniaki zapiekane z brokułami. Nie był ta uczta moich marzeń, ale jak się okazało następnego dnia, wystarczyło mi paliwa na 42 kilometry, czyli 64 pętle wiodące przez podziemny parking. Nadeszła upragniona sobota, oraz dzień startu. O godz. 8:00 poszliśmy odebrać pakiety startowe gdzie mogłem po raz pierwszy ujrzeć trasę po której miałem biegać maraton.
Po odebraniu pakietów udaliśmy się do hotelu, który mieścił się po drugiej stronie ulicy i tam przebraliśmy się w nasze uniformy startowe. Chwile przed zaplanowanym startem, przebiegliśmy przez ulicę i taki w ekspresowym tempie znaleźliśmy się na linii startu. Chciałem biec rekreacyjnie i dla zabawy i tak też się stało, lecz zachodzę w głowę skąd w tym wszystkim się wzięło tempo poniżej 5:00 /km.
Miałem cichy cel pobiec poniżej 4 godzin, ale z racji tego że noga „dobrze zapodawała” pozostałem przy tempie, które towarzyszyło mi od samego początku. Gdzieś w okolicy 15 kilometra musiałem zrzucić z siebie górną warstwę odzienia, gdyż koszulka zaczęła mnie lekko uwierać. Nie każdy, może powiedzieć, że biegł w styczniu maraton bez koszulki ( chyba że Grzegorz Niwiński ).
Kilometry uciekały niezauważenie, a obserwując międzyczasy pojawiające się na ekranie po każdym okrążeniu, nagle doszedłem do wniosku że biegnąc tym tempem, jestem w stanie pobiec maraton na pograniczu życiówki. Postanowiłem się więc tego trzymać i realizowałem swój plan, co jakiś czas zajadając żurawinę i rodzynki, które serwowała mi Madzia w przerwie robienia zdjęć.
Kde najdu více fotek? ( Gdzie można znaleźć więcej zdjęć?)
Mé fotky jsou zde: (Moje zdjęcia są tutaj:) 🙂
http://1bubobubo.rajce.idnes.cz/2015_01_24_Budejovicky_Mercury_maraton/