Jak już kiedyś wspominałem, uwielbiam jednogarnkowe dania, w przypadku których nie trzeba się dwoić i troić, mieszając jednocześnie w trzech naczyniach. Niewątpliwie takim daniem jest curry, które nie ukrywam początkowo miało być zupą, ale w trakcie realizacji doszło do zmiany planów. Nie mam pojęcia, czy wspominałem już o wspaniałości soczewicy, dlatego pozwolę sobie wrzucić kilka informacji zaczerpniętych z internetu.
„Soczewica, podobnie jak inne rośliny strączkowe, posiada wyjątkowe właściwości prozdrowotne, gdyż jest skarbnicą wielu składników odżywczych. Soczewica jest źródłem dobrze przyswajalnego białka, a także obniżającego ciśnienie krwi potasu i niezbędnego dla kobiet w ciąży kwasu foliowego. Natomiast naukowcy z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie znaleźli w soczewicy (a także w innych roślinach strączkowych, warzywa i owocach) taniny – związki mogące chronić organizm przed nowotworami, m.in. spowalniając tempo podziału komórek nowotworowych.
Istnieje kilka rodzajów soczewicy, które pod względem kaloryczności i zawartości składników odżywczych nieznacznie różnią się od siebie. Jednak i tak najzdrowsze są kiełki soczewicy. W porównaniu z ugotowanymi nasionami zawierają więcej witamin oraz składników mineralnych.
Soczewica – alternatywa dla mięsa
Soczewica może być alternatywą dla białka pochodzenia zwierzęcego, czyli tego znajdującego się w mięsie. W 100 g ugotowanej soczewicy jest aż 9,02 g tego składnika odżywczego. Co prawda jest to niepełnowartościowe białko (nie zawiera wszystkich niezbędnych aminokwasów), jednak połączenie soczewicy z innymi produktami roślinnymi w jednym posiłku (na zasadzie: produkty, którym brakuje ważnych aminokwasów, należy połączyć z takimi, które mają ich pod dostatkiem), np. zbożowymi (pierogi z soczewicą) czy z ziemniakami, może stworzyć dobre źródło pełnowartościowego białka – dowiadujemy się ze strony Instytutu Żywności i Żywienia.
Należy także zaznaczyć, że białko soczewicy, zaraz po białku soi, jest najlepiej przyswajalnym przez organizm białkiem pochodzenia roślinnego (85 proc.). Dla porównania – przyswajalność mięsa wynosi 96 proc. Należy pamiętać, że aby uniknąć straty białka, soczewica powinna być solona na 10 minut przed końcem gotowania.” http://www.poradnikzdrowie.pl/
- 1 szklanka soczewicy czerwonej,
- 2 cebule,
- 3 ząbki czosnku,
- 300 g pieczarek,
- 2 marchewki,
- 1/2 selera,
- 2 cm imbiru,
- 1 puszka pomidorów,
- 1 mleczko kokosowe ( stała część ),
- 1 korzeń pietruszki,
- 1 l bulionu warzywnego,
- pęczek natki pietruszki,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- 2 łyżeczki curry,
- szczypta kminu rzymskiego,
- 1/2 łyżeczki kurkumy,
- papryka chilli,
- pieprz, sól,
- olej rzepakowy.
- Cebulę podsmażamy na oleju ( około 3-4 min. ) po czym dodajemy czosnek, oraz imbir i podsmażamy jeszcze przez chwilę.
- Dorzucamy do garnka pieczarki, pokrojone w ćwiartki.
- Gdy pieczarki lekko się podsmażą, wrzucamy pokrojone warzywa i je również lekko smażymy.
- Wrzucamy suchą soczewicę. Mieszamy by nie przywierała do dna garnka.
- Dodajemy pomidory, oraz przyprawy ( chwilę mieszamy ), po czym zalewamy wszystko bulionem i gotujemy na małym ogniu, do czasu gdy soczewica zacznie się rozpadać.
- Dodajemy do całości mleko kokosowe i jeszcze przez chwilę dusimy.
- Podajemy z pietruszką, lub kolendrą i pomidorami koktajlowymi, a jako popychacz możemy zastosować podpłomyki, lub najzwyczajniej w świecie podać na ryżu.
Dla wytrawnego gracza kuchennego, takie danie może okazać się banalnym rozwiązaniem, ale jak podkreślam zawsze: W prostocie tkwi siła !!!Szybkie zamieszanie w garze i po niespełna godzinie, dysponujemy gorącym, aromatycznym i na pewno rozgrzewającym posiłkiem. Gorąco polecam i życzę smacznego !
Uwielbiam wszelakie gulasze z soczewicy + mleczko kokosowe. Mogłabym jeść codziennie. A najbardziej właśnie czerwoną soczewicę lubię – taką rozpadającą się, mniammmm. Dzisiaj sobie na pewno zrobię :).
pyszny obiadek!
Zapraszam do siebie 😉 http://www.make-life-green.blogspot.com
Soczewica + mleko kokosowe + pomidory + pieczarki…takie połączenia są idealne! Uwielbiam tego rodzaju potrawy 🙂
Baaaaardzo smaczne 🙂 I już rozumiem wszystkie Twoje miny na zdjęciach, bo po spróbowaniu mąż zrobił dokładnie taką samą 😉 Dzięki za przepis! 🙂
Hah 🙂 Rewelacyjnie 🙂 Smacznego :))))
Zupę ugotowałam wczoraj. Dzisiaj zostało po niej tylko miłe wspomnienie. Danie tresciwe, pożywne… super danie po prostu. Dzięki Wegeneracie za inspirację 🙂
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Wygląda pysznie!
Pare pytanek mam,
Czy papryczka chilli sprawia że to danie jest bardzo ostre? (najwyżej ominę, ale nie chcę zmieniać, za bardzo, smak potrawy)
Warzywka na patelnię dodajemy surowe? (Czy bulion z tych właśnie warzywek)
Ile około porcji z tego wychodz?(2 duże talerze np?)
Pozdrawiam! 🙂
Pyszne było! Dzięki za przepis!
Pyszne było! Dzięki za przepis!