Nie biegałem, nie uprawiałem żadnego sportu, chyba że zaliczyć do tego można wyczynowe obżeranie się pizza i upajanie alkoholem. Wskazówka mojej wagi w zastraszającym tempie pokonywała każdą kreskę powyżej 100 kg i nie zanosiło się na to by miała ona zwolnić lub się zatrzymać. Pewnego zimowego poranka, stając przed lustrem, powiedziałem DOŚĆ, dziś wychodzę biegać. Tego samego dnia zrobiłem pierwszy trening. Od tamtej pory minęły prawie 3 lata, a chęć zrzucenia kilogramów przerodziła się w ( podejrzewam, że dozgonną ) miłość.
Postanowiłem zrobić mały rachunek sumienia i odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania : DLACZEGO BIEGAM I CO MI DAJE BIEGANIE??
1. Nie wyobrażam sobie życia BEZ BIEGANIA (!)
2. Życie to nie jest pasmo samych sukcesów i radości, niejednokrotne dopada mnie proza życia i szara rzeczywistość. W takich chwilach najlepszym rozwiązaniem jest bieganie – mój prywatny, legalny, ogólnodostępny PROZAC.
3. Przez całe życie miałem nadwagę, czasem przeradzało się to w otyłość spowodowaną przez obżarstwo. Od kiedy biegam, moje nawyki żywieniowe przeszły rewolucję, nauczyłem się jeść mądrze. Podczas doboru jedzenia kieruje się swoim zdrowiem i jeśli mam możliwość wyboru, zawsze pada na ZDROWĄ ŻYWNOŚĆ
4. Bieganie sprawiło, że zacząłem się uśmiechać i dostrzegać wokół siebie rzeczy o których wcześniej nie miałem pojęcia. Źródłem uśmiechu może być zielona trawa, niebo niebiesko, to że przeleciała pszczoła. Pozytywna energia jest naszym sąsiadem, wystarczy wyciągnąć do niej dłoń, przywitać się i zaprzyjaźnić.
5. Wybiegane kilometry rosną wprost proporcjonalnie do ilości fantastycznych ludzi, których poznałem na ścieżkach biegowych, zawodach , lub w jakikolwiek inny sposób.
6. Dzięki bieganiu mam w głowie najwspanialszy pakiet wspomnień ociekający szczęściem.
7. Bieganie umożliwiło mi poznać smak zwycięstwa, poczuć magie rywalizacji, coś czego nigdy bym nie uświadczył siedząc w fotelu z piwem w dłoni i papierosem w ustach.
8. Od dnia kiedy zacząłem biegać z mojego słownika zniknęło słowo NIEMOŻLIWE. Wszystko co kiedyś wydawało się dla mnie nieosiągalne, teraz rozpatruję przez pryzmat czasu i konsekwentnie dążę do realizacji „niemożliwego”.
9. Bieganie daje mi poczucie wolności, niezależności, samoakceptacji i realizacji. Oczyszcza głowę ze złych myśli i pozwala z uśmiechem iść do przodu.
10. Bieganie wpływa na rozwój mięśni nóg, ale przede wszystkim poprawia funkcjonowanie najważniejszego mięśnia jakim jest mózg.
8. Od dnia kiedy zacząłem biegać z mojego słownika zniknęło słowo NIEMOŻLIWE. Wszystko co kiedyś wydawało się dla mnie nieosiągalne, teraz rozpatruję przez pryzmat czasu i konsekwentnie dążę do realizacji „niemożliwego”.
9. Bieganie daje mi poczucie wolności, niezależności, samoakceptacji i realizacji. Oczyszcza głowę ze złych myśli i pozwala z uśmiechem iść do przodu.
10. Bieganie wpływa na rozwój mięśni nóg, ale przede wszystkim poprawia funkcjonowanie najważniejszego mięśnia jakim jest mózg.
Długo by jeszcze wymieniać korzyści płynące z biegania, wskazywać plusy zarówno te dodatnie jak i ujemne. Fakt jest jeden : Bieganie uratowało mnie przed autodestrukcją, która nadchodziła nieuchronnie. Na razie nie staram się odpowiedzieć na pytanie : Gdzie i kim bym był gdybym nie biegał? Nie zamierzam się na razie nad tym zastanawiać. Konsumuje garściami życie i delektuje się jego smakiem.
Pięknie napisane 🙂 Jest w tym sporo prawdy. Jeszcze rok temu popukałabym się w czoło po przeczytaniu tego wpisu. Zanim zaczęłam biegać patrzyłam z boku na to, co wokół biegania się dzieje i uważałam, że to jakaś nowa odmiana społecznej histerii i sekciarstwa. Teraz myślę, że sekciarstwa trochę w tym jest, ale jeśli skutkiem ubocznym jest zdrowie, fizyczne i psychiczne 🙂 to ja CHCĘ BYĆ CZŁONKIEM TEJ SEKTY! Pzdr
Witamy zatem w naszej wspólnej, globalnej sekcie 🙂 Oprócz ciepła rodzinnego podajemy na tacy dobry nastrój i niezliczone pokłady pozytywnej energii 🙂 Pozdrawiam 🙂