Kotlety, kotlety, kotlety….przy piątku się nie oszczędzamy i zjadamy kotlety..a co? Kto kreatywnemu biegaczowi zabroni wciągnąć kotleta. Niewiele potrzeba by sobie takie cudeńka przyrządzić. Na pierwszy rzut musi wejść do – re – mi – fa – so – la…w tym wypadku czerwona a pozostałe składniki zależą od kreatywności kotletożercy 🙂 Nadmienić warto o pozytywach wynikających ze spożycia fasoli, ponieważ jest to złoto, platyna i diament zarazem na naszym stole ..;). Otóż wcześniej wspomniany strąk jest bogatym źródłem białka (22%), ma go więcej niż mięso (12-13% ) – tak bynajmniej gadają na mieście 🙂Jest bogatym źródłem witaminy B,czyli m.in.tiaminy,która działa przeciwdepresyjnie i poprawia pamięć
W takiej postaci ten rarytas wylądował dziś na moim stole w warzywnej otoczce.
FASOLOVE KOTLETY:
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 1 pęczek natki pietruszki,
- 1 średnia cebula
- 4 łyżki mąki kukurydzianej
- odrobina oleju ryżowego,
- sól,pieprz
- 1 ząbek czosnku
- cząber, który sprawi, że nasze flaki nie przejdą rewolucji po fasoli 😉
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na odrobinie oleju. Miksujemy blenderem fasolę z natką i do niej dodajemy podsmażoną cebulkę, mąkę kukurydzianą i resztę przypraw.
Wszystko mieszamy i w dłoniach formujemy płaskie kotleciki. Smażymy z obu stron po 2 minuty z obu stron i mamy gotowe do spożycia FasoLOVE kotlety 😉