Gdy w zeszłym tygodniu zobaczyłem w sklepie botwinkę, moje oczy przybrały dziwny, duży kształt, a blaskiem zaczęły oślepiać klientów przechadzających się między półkami. Przygotowanie potrawy z wykorzystaniem liści młodego buraka, było kwestią czasu, dni, godzin, minut. Z racji tego, że troszkę kalorii mi ubyło po ostatnim starcie, raczej nie wyliczam kalorii, które lądują na moim talerzu. Cały czas w głowie mam start w 110 kilometrowym crossie, który jest kolejnym elementem TORTU URODZINOWEGO DLA GOSI. Prezentowałem już kiedyś na blogu pyry z gzikiem, lecz dziś postanowiłem zaprezentować nieco inną, wiosenną, bardziej kolorową odsłonę.
- 1 kostka tofu naturalnego,
- 1/4 szklanki mleka roślinnego,
- 1 pęczek botwinki,
- szczypiorek,
- koperek,
- 1 ząbek czosnku,
- sok z połowy cytryny,
- pieprz i sól.
- Myjemy liście botwiny i odcinamy młode buraczki.
- Tofu blendujemy razem z buraczkami, mlekiem, sokiem z cytryny oraz przyprawami.
- Liście botwiny, szczypiorek, drobno kroimy i mieszamy razem z powstałą masą.
- Podajemy z gotowanymi lub pieczonymi ziemniakami i posypujemy koperkiem.
Danie, które dziś możecie swoim mężom, małżonkom, partnerom, jest proste, smaczne , a jego przygotowanie nie zajmuje więcej niż 20 minut. Moja prezentacja wygląda odrobinę stołówkowo, ale gdy roztaczał się zapach koperku i czułem już w ustach smak tej potrawy, ciężko mi było się skupić na odpowiedniej prezentacji. Jeśli znajdzie się esteta, któremu kompozycja przysłoni walory smakowe, serdecznie przepraszam i obiecuję poprawę 🙂 Smacznego 🙂
Zrobiłam i wyszło rewelacyjne :). Uwielbiam takie smaki. Dziękuje za super smaczny przepis!
Bardzo się cieszę 🙂 Smacznego , na zdrowie 🙂
Muszę spróbować tego! Aktualnie szukam lekkich przepisów i próbuje jeść mniej pszenicy po której czasem mam ból brzucha.