Po sobotnim biegu zaplanowałem sobie jeden dzień wolnego, żeby móc w spokoju rozprostować nogi. Postanowiłem poleżeć w łóżku nieco dłużej niż zwykle, dlatego około godziny dziesiątej jeszcze integrowałem się z kołdrą. Mieszkanie wydawało się odpoczywać razem ze mną. Wokół panowała tak głęboka cisza, że słyszałem każdy szmer. Z kąta pokoju dobiegał spokojny oddech pająka, który idąc za moim przykładem, wyciągnął się na parapecie. Pajęczyna, którą utkał przy suficie, zamiast falować, wisiała nieruchomo jak sopel lodu. Koty, które zazwyczaj o tej godzinie dostają największej ochoty na zabawę, teraz jakby wczuły się w klimat. Leżały na kołdrze, którą byłem przykryty i pomrukiwały tak cicho, że wręcz niesłyszalnie. Wymarzone werbalno-wizualne dzieło. Nie chciało mi się spać, więc kontemplowałem ten bezruch i wręcz krzykliwą ciszę. Starałem się wyłapać każdy kadr, by w swojej głowie kreować kolejny poetycki obraz z warzywami w roli głównej. Chciałem, żeby ta chwila trwała i wprowadzała mnie w niosący spokój- stan emocjonalnej lewitacji. Tak bardzo tego pragnąłem! Jednak tak bardzo, jak pragnąłem się zrelaksować, tak bardzo zaczął na mnie naciskać głód. Bezczelny typ, umiejący zepsuć chwile, które wydają się niezniszczalne. Musiałem pozostawić swoje epickie wizje i zderzyć się z kuchenną prozą. Okazało się, że nie było tak źle. Najedzony, byłem równie szczęśliwy.
- 500 g surowego kalafiora,
- 150 g mąki ryżowej,
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego,
- 1 łyżeczka bazylii,
- 1 łyżeczka oregano,
- szczypta papryki ostrej,
- pieprz,
- sól,
- 3 łyżki oleju.
POZOSTAŁE SKŁADNIKI:
- 3 cebule,
- 1 łyżka papryki wędzonej,
- 100 g tofu wędzonego.
- Kalafior rozdrabniamy w malakserze, tak by powstał sypki produkt.
- Do kalafiora dodajemy mąkę, przyprawy, olej i wszystko mieszamy tworząc zwartą masę.
- Z powstałej masy formujemy placki, które układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
- Wkładamy na 15 minut do piekarnika, ustawionego na 180 stopni.
- Cebulę kroimy w piórka, a gdy się zeszkli dodajemy paprykę wędzoną i przesmażamy jeszcze przez kilka minut.
- Po 15 minutach wyciągamy kalafiorowe spody, układamy na nich cebulę, pokrojone w kostkę tofu i ponownie wkładamy do piekarnika na kolejne 15 minut.
Wersja kalafiorowych cebularzy na pewno ucieszy osoby, które z różnych przyczyn unikają mąki pszennej. Jako entuzjasta puszystego ciasta, zaskoczyłem się trafnością tego połączenia i z czystym sumieniem mogę je polecić. Jest na prawdę smacznie. Życzę udanego dnia, oraz smacznego.