Na 2 dni przed półmaratonem w Poznaniu przyszedł czas na dostarczenie organizmowi troszkę więcej węglowodanów niż zwykle. Ignoranci pewnie pomyślą, że biegając tak dużo, 21 kilometrów wciągam nosem i nie powinienem się przejmować czymś takim jak „połówka”. Fakt jest taki, że pomimo doświadczenia jakie nabieram każdego dnia, nadal jestem człowiekiem i jadę na tym samym paliwie co wszyscy. Nigdy nie ignoruje dystansu z jakim muszę się zmierzyć, ani nie zmieniam przyzwyczajeń które prowadziły mnie do kilku sukcesów. Prowadzony ciekawością i chęcią poznania nowego smaku, przygotowałem knedliki ( czyt. kluski ziemniaczane ) ze słodkim farszem, które zostały polane równie słodką śmietaną.
KNEDLIKI :
- 1 kg ziemniaków,
- skrobia ziemniaczana,
- sól.
- Ziemniaki obieramy, gotujemy z solą, rozgniatamy, studzimy.
- Masę ziemniaczaną po lekkim wystudzeniu, dzielimy na 4 części. Wyciągamy jedną część i w jej miejsce wsypujemy skrobię ziemniaczaną.
- Całość ziemniaków mieszamy ze skrobią. Ciasto wyjdzie gładkie, aksamitne, nie klejące się do rąk.
FARSZ :
- sok z jednej cytryny,
- 2 łyżki brązowego cukru,
- 4 gruszki.
- Gruszki obieramy i kroimy w kostkę.
- Do gruszek dodajemy cukier, sok z cytryny i podsmażamy do wyparowania soku.
Gdy mamy już gotową masę ziemniaczaną i farsz, odrywamy kawałek ciasta, formujemy kulkę i rozpłaszczamy ją na dłoni, tworząc „krążek” o grubości” ok. 5mm. Łyżeczką nakładamy farsz, na środek i zamykamy całość, tworząc kulkę. Gdy już mamy gotowy produkt, wrzucamy go do wrzątku. Po wypłynięciu na powierzchnię gotujemy przez 4 minuty, podajemy ze śmietanką ryżową którą podgrzewamy lekko z laską wanilii i cukrem ( 200 ml śmietanki + 2 łyżki cukru + nasiona z laski wanilii). Smak powala, jak zwykle w wydaniu kluchy ziemniaczanej, muszę jeszcze pokombinować z gęstością śmietanki, którą chciałbym podać nieco gęstszą. Na dobrą sprawę mógłbym podać z sojowym jogurtem waniliowym, choć to by już nie był ten smak. Życzę wszystkim smacznego , a ja szykuję się do odwiedzin stolicy Wielkopolski, gdzie na pewno odwiedzę jakiś wegański lokal.
P.S. Bardzo ciekawym dodatkiem okazał się czerwony pieprz, dodał całej potrawie ciekawej nuty, przełamał dominujący słodki smak.