Sytuacja, która miała miejsce w ten weekend, powtarza się każdego roku. Mój mocno zachwiany grafik czynności, które muszę wykonać burzy informacja o jej pojawieniu się w mieście. Tym razem poczta pantoflowa uderzyła w piątkowy wieczór, co skutecznie uniemożliwiło jej natychmiastowe spotkanie, musiałem wytrwać do rana. Ogarnięty podnieceniem nie mogłem zasnąć. Przewracałem się na łóżku, jakby mi ktoś pod prześcieradłem poukładał mocno wysuszone, przeciągnięte lakierem szyszki. Zniecierpliwiony nie doczekałem wschodu słońca i już o trzeciej nad ranem, przygotowywałem się na to spotkanie. Choć przez rok, nie mieliśmy ze sobą żadnego kontaktu, wiedziałem że będziemy się zachowywać, jakbyśmy rozstali się wczoraj. Przyszedł ten moment, kiedy stanąłem przed jej obliczem. Wyglądała jak zwykle prześlicznie i kusząco, odziana w delikatną zieloną sukienkę. Na jej widok dostałem wytrzeszczu, jakby mi ktoś za mocno związał warkocze i a wywalony język, mógłby posłużyć jako logo The Rolling Stone. Gdy chwyciłem ją za dłoń, Pan siedzący obok wcisnął mi bukiet kwiatów w dłoń, skinieniem głowy nakazując ich wręczenie. Postanowiłem to jednak uczynić na osobności i udaliśmy się do domu. Pędziliśmy jak szaleni. Młoda Kapusta, pęczek koperku i uśmiechnięty ja.
- 1 główka młodej kapusty,
- 2 cebule,
- 2 ząbki czosnku,
- 3 liście laurowe,
- 4 ziarna ziela angielskiego,
- pęczek koperku,
- puszka soczewicy gotowanej na parze (zakupione w dyskoncie z owadem w logo),
- 1 łyżeczka papryki wędzonej,
- papryka ostra,
- 1 łyżka soku cytrynowego,
- pieprz,
- sól,
- woda,
- olej z pestek winogron.
- Cebulę kroimy w talarki, pół talarki, kostkę (wizja dowolna).
- Kapustę kroimy w paski.
- Czosnek przeciskamy przez praskę.
- Cebulę podsmażamy na oleju, wraz z zielem angielskim i liściem laurowym.
- Gdy cebula się zeszkli, dorzucamy czosnek.
- Po kilku sekundach dorzucamy poszatkowaną kapustę, przyprawy i chwilę przesmażamy.
- Dodajemy do garnka ok. 1/4 szklanki wody i dusimy kapustę na małym ogniu do uzyskania odpowiedniej miękkości. Być może taka ilość wody nie będzie potrzebna, gdyż kapusta puści soki, które będą wystarczające by jej nie przypalić.
- Gdy kapusta zmięknie dodajemy koperek, soczewicę i dusimy jeszcze przez kilka minut.
- Po ściągnięciu kapusty z palnika, dodajemy sok z cytryny, doprawiamy i serwujemy np. z pure musztardowym.
Jestem zakochany w smaku młodej kapusty, a fuzja z soczewicą sprawiły, że ta miłość przybrała na sile. Gorąco polecam i życzę smacznego 🙂
Bardzo dziękuję! Wczoraj kupiłam kapustkę i koperek i szukałam inspiracji…
Dorzucę jeszcze skwary z tofu:)
Ojjj moje marzenie jedzeniowe! Napaliłam się na pannę kapustkę w tym wydaniu, trapi mnie jedynie, że nie wiem ile soczewicy jest w puszcze ze sklepu z owadem.. Ze szklanka? Nie wiem ile namoczyć..
Namocz 1/2 szklanki i będzie dobrze 😉
Młodą kapustę zdobylam w jakiejś wyjątkowo sporej wersji, więc zrobiłam z proporcji razy 2. Wstyd przyznać, że wyszlo tego pół wielkiego gara i prawie wszystko skonsumowaliśmy w jeden wieczór, w dwie osoby, a swiadkami tego były jedynie młode ziemniaczki z koperkiem, kalafior i sałatka z malinówek.
Niebezpiecznie dobry przepis!