Drugie śniadanie postanowiłem wykonać ulubionym i charakterystycznym dla mnie sposobem w towarzystwie blendera. Jeszcze kilka wpisów i zdjęć zawierających zmiksowane pożywienie, a ludzie będą za mną krzyczeć na ulicy Mr. Blender. Z racji tego, że średnio mnie obchodzi co ludzie powiedzą i jak mnie będą wołać na ulicy, postanowiłem znów uczynić papkę i Wam ją przedstawić.
Dzisiejszy koktajl, nazywany również smoothie zawiera:
- 1 łodygę selera naciowego;
- kilka liści jarmużu;
- 1 gruszkę;
- kilka gałązek natki pietruszki;
- sok z połowy cytryny;
Zapewne nie będę mistrzem instruktażu jeśli napiszę, że wszystkie wyżej wymienione składniki należy dokładnie ze sobą wymieszać ruchem okrężno – tnącym. Zwolennicy zielonych smoothie już na pewno czują ten lekko kwaśny, warzywno – owocowy smak i nie mogą się doczekać swojej porcji. Teraz czas na zapodanie obiadu, więc w ramach urlopowania znów znikam w kuchni.