Bohaterem dzisiejszego obiadu jest cukinia, która choć występuje z innymi składnikami, ilością przytłacza całą resztę. Duży miałem problem jak nazwać tę potrawę, gdyż daleko jej do zapiekanki, a bliżej do pasztetu. Postanowiłem więc pójść na kompromis i danie nazwałem pieczenią, wrzucając je do jednego worka z klopsami, czy też innymi kotletami. Nie za bardzo wiedziałem co z tego wyjdzie, ale pełen optymizmu przystąpiłem do działania i posiłkując się nabyta już wiedzą zabrałem się do przygotowywania obiadokolacji. Poniżej przedstawiam efekt mojego eksperymentu oraz kroki, które trzeba wykonać by stać się szczęśliwym konsumentem tego dzieła.
SKŁADNIKI :
- 2 średniej wielkości cukinie,
- 200 g czerwonej soczewicy,
- 1/2 szklanki słonecznika prażonego,
- 1/2 szklanki siemienia lnianego,
- 2 łyżeczki curry,
- 1 łyżeczka zmielonego kminku,
- 2 cebule,
- 1/2 małej papryki chilli,
- 3 łyżki mąki z ciecierzycy,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 3 łyżki oliwy z oliwek,
- 2 łyżeczki soli,
- 1 łyżeczka pieprzu,
- 2 ząbki czosnku.
- Soczewicę płuczemy i gotujemy maksymalnie 10 minut, tak by jej nie rozgotować.
- Cukinię ścieramy na jarzynówce.
- Słonecznik, siemię lniane i kminek po zmieleniu wrzucamy do cukinii.
- Soczewicę dokładnie odsączamy i mieszamy z cukinią.
- Drobno pokrojoną cebulę z czosnkiem szklimy na 1 łyżce oleju i dorzucamy do pozostałych składników wraz z posiekaną papryką chilli.
- Dosypujemy mąkę, przyprawy i wyrabiamy jednolitą masę.
- „Ciasto” przekładamy do blachy ( 20×20 ) wysmarowanej tłuszczem, wyłożonej papierem do pieczenia.
- Pieczemy przez 45 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Pieczeń można serwować z niezliczoną ilością warzyw, w przeróżnych kombinacjach oraz w tysiącach odsłon. Przygotowanie potrawy zajmuje niespełna godzinę, z czego 45 minut możemy poświęcić na czytanie ulubionej lektury, lub jak kto woli, na obejrzenie 56785 odcinka ulubionego serialu. Życzę wszystkim udanego popołudnia oraz smacznego 🙂 !