W związku z tym, że dzisiaj nic nie wstawiłem, a jutrzejszy dzień spędzę za kółkiem, postanowiłem zmienić nieco porę dodania postu. Podejrzewam, że osoby, które jeszcze nie zasnęły i szukają szczęścia na twarzoksiążce, mogą być lekko poirytowane faktem wstawiania jedzenia o tej porze. Musiałem jednak znaleźć jakiś kompromis, rozwiązanie tej niezbyt komfortowej sytuacji i postanowiłem uzewnętrznić się przed snem.
Skąd pomysł na taki blok serowy? Większość osób, które decydują się przejść na dietę roślinną najbardziej tęskni za serem. Temat pizzy z ciągnącym się serem już rozwiązaliśmy, ale utwardzony żółty ser nadal jest rzadkością. Oczywiście można by się skupić na gotowych produktach, ale te zazwyczaj smakują jak karton posmarowany tłuszczem. Wychodzę więc naprzeciw zapotrzebowaniu na wypełniacze kanapek i utwardziłem ten przecudowny marchewkowo-ziemniaczany ser. Ubarwiłem go nieco marynowanymi warzywami, co nie ukrywam, było najlepszym posunięciem. Rozpływam się w trakcie jedzenia kanapek.
- 2 marchewki,
- 2 ziemniaki,
- 1 cebula,
- 3 ząbki czosnku,
- 2 łyżki płatków drożdżowych,
- sól,
- pieprz,
- szczypta papryki wędzonej,
- 1 łyżka oleju kokosowego,
- 2 szklanki bulionu warzywnego,
- 4 kawałki papryki marynowanej,
- 6 małych ogórków konserwowych,
- 5 patisonów marynowanych,
- 4 łyżki groszku,
- 3 łyżeczki agaru.
- Ziemniaki i marchew obieramy, kroimy w kostkę i gotujemy.
- Cebulę podsmażamy.
- Marynowane warzywa kroimy w kostkę.
- Wrzucamy do blendera, warzywa, olej kokosowy, przyprawy, bulion warzywny, płatki drożdżowe, agar i wszystko miksujemy na gładką, płynną masę.
- Masę przelewamy na patelnie i gotujemy przez około 5 minut, po czym dorzucamy pokrojone, marynowane warzywa i groszek.
- Przelewamy do foremki (20x5cm) i po wystygnięciu odstawiamy do lodówki. Najlepiej na całą noc.
Nie wiedziałem co z tego wyjdzie, ale efekt jak zwykle niespodziewanie zaatakował pozytywnie kubki smakowe. Zanim zdążyłem zrobić zdjęcia, połowa sera zniknęła. Życzę smacznego 🙂
super przepis!
Niestety mi nie wyszedł �� mam pomarańczowa masę – nie żółtą a robiłam dokładnie z Twojego przepisu i jest to niejadalne..a bardzo zależy mi na przepisie na "żółty" ser wegański.
Co mogło pójść nie tak?
Niestety mi nie wyszedł �� mam pomarańczowa masę – nie żółtą a robiłam dokładnie z Twojego przepisu i jest to niejadalne..a bardzo zależy mi na przepisie na "żółty" ser wegański.
Co mogło pójść nie tak?