Dziś rozpoczynamy weekend, więc można sobie pozwolić na późniejszą kolację, gdyż funkcjonowanie wieczorne będzie dłuższe niż w środku tygodnia. Kolacja, która sprawiła że uśmiech do tej pory gości na mojej twarzy uderzyła w klimat azjatycki. Myślę, że jak na debiut wyszło całkiem przyzwoicie, a efekty wizualne pozostawiam do Waszej oceny.
SKŁADNIKI :
- papier ryżowy;
- tofu;
- papryka;
- ogórek zielony;
- por;
- mięta;
- marchewka;
- makron chiński
- sos sojowy;
- trwa cytrynowa ( sproszkowana ).
- Wszystkie składniki kroimy w bardzo cienkie paski ( tofu w nieco grubsze ).
- Tofu doprawiamy sosem sojowym oraz trawą cytrynową i smażymy na oliwie z oliwek.
- Makaron przygotowujemy zgodnie z instrukcja na opakowaniu ( w sumie jest skomplikowana: zalać wrzątkiem i odczekać kilka minut ).
- Na środku układamy 3 listki mięty a na nich pozostałe składniki. Robimy zakładkę do środka i zwijamy jak sajgonki 😉
Spring rolls jemy maczając w sosie sojowym z dodatkiem, octu balsamicznego, syropu z agawy ( Słodkie dziurki mogą z cukrem ) i sosu chilli. Danie a raczej przekąska wieczorna, której przygotowanie nie skradnie nam połowy piątkowego wieczoru, na stałe wpisuje się do mojego menu. Życzę wszystkim smacznego i miłego rolowania 😉