Dziś będzie bez zbędnego klepania tekstu, bo właśnie zabieram się za kolejną odsłonę sera, który nie będzie nasiąknięty ogórem. Tym razem będzie odrobinę egzotyki, która chodzi za mną już od kilku dni. Spodziewajcie się intensywnego smaku, podkręconego czymś słodkim. Życzę przyjemnego spotkania z blenderem i jeszcze przyjemniejszej konsumpcji.
Tu mnie znajdziesz