Do wczoraj robiąc seitan, używałem mąki pszennej i wypłukiwałem z niej skrobię, przepuszczając przez dłonie hektolitry lodowatej wody. W obecnej sytuacji nie mogłem pozwolić, żeby wraz ze skrobią w rurach krążyła woda, której użyć wcale nie musiałem. Pomijam już fakt, że po takim zabiegu moje dłonie przybierały barwę siną, z lekkim prześwitem bieli. Ani to wizualnie ładne, komfortowe, czy też przyjemne. Zamówiłem więc w internecie gluten i unikając tego, co najmniej przyjemne w robieniu seitanu, postanowiłem przyrządzić sobie kiełbaski do hot dogów. Ich zastosowanie wcale nie ogranicza się do jednej potrawy. Spokojnie można je grillować, można pokroić je w plastry i wrzucić jako dodatek na wegańską pizzę, lub najzwyczajniej w świecie, uatrakcyjnić kanapkę. Od zawsze lubiłem seitan i choć wiele razy go robiłem go z mąki, od dziś przechodzę na łatwiejszą metodę. Po pierwsze nie będę marnował wody. Po drugie produkt finalny wychodzi zdecydowanie smaczniejszy. Po trzecie, nie będę marnował czasu, którego i tak zbyt wiele nie mam. Życzę udanej zabawy oraz smacznego.
Tu mnie znajdziesz