Będąc świadomym swych lunatycznych akcji, nie dziwi mnie już fakt, że biorę udział w różnych dziwnych przedsięwzięciach. Mając świadomość, że po raz kolejny jestem elementem wyimaginowanej inscenizacji, postanowiłem się jej poddać i przeżyć kolejną przygodę. Tym razem moje wizje zepchnęły mnie do czasów, gdzie zamiast ciasnych gaci i kusych koszulek, faceci mieli na sobie ciężkie lśniące zbroje. Spragniony adrenaliny i mocnych wrażeń, znalazłem się chyba w samym środku konfliktu zbrojnego. Wokół mnie świszczały miecze, łamały się kopie, a u moich stóp co jakiś czas spadały elementy rozbitych kolczug, tarcz i innych skrawków średniowiecznego odzienia. Wiedziałem, że stojąc bezczynnie, za chwilę wyłapię strzał na potylicę, albo ktoś podrzuci moją głowę, oddzielając ją od korpusu. Zacząłem się rozglądać za jakąś bronią, której niewątpliwie nie brakowało na polu walki. Nagle ujrzałem cały kosz lśniących, srebrnych mieczy. Nawet się nie zastanawiałem, jak ten kosz się uchował, w tak idealnym stanie, skoro wokół panował syf jak w stajni Augiasza. Dorwałem największą rękojeść z lśniącym ostrzem i zacząłem wymachiwać w prawo i lewo. Gdy nagle przed moimi oczami rozbłysnęło światło, wiedziałem już, że nie jest to flesz aparatu. Uśmiechając się, spojrzałem w kierunku Magdy, która pukając się w czoło, dała mi do zrozumienia, że mój stan się pogarsza.
- 1 duży pęczek białych szparagów,
- 1 biała część pora,
- 2 ząbki czosnku,
- 1/2 puszki mleczka kokosowego (pojemność puszki 400 ml),
- 1/4 szklanki wody lub bulionu warzywnego,
- otarta skórka z połowy cytryny,
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej,
- 1 pęczek natki pietruszki,
- olej z pestek winogron.

- Pora kroimy w talarki i podsmażamy na patelni z rozgrzanym olejem.
- Gdy por się zeszkli dorzucamy czosnek.
- Szparagi myjemy, obieramy ze skórki, kroimy na mniejsze kawałki i wrzucamy na patelnię.
- Dodajemy mleczko kokosowe, oraz bulion lub wodę.
- Dusimy na małym ogniu, przez kilka minut.
- Do mąki ziemniaczanej dodajemy odrobinę wody, tak by powstała gęsta zawiesina i dodajemy na patelnię, tak by sos delikatnie zgęstniał.
- Pietruszkę kroimy i dodajemy do szparagów.
- Po zdjęciu patelni z palnika, ścieramy skórkę cytrynową.
- Podajemy z dodatkową porcją pietruszki i kiełkami.

Zdaje sobie sprawę, że przepis na przygotowanie tego dania jest banalnie prosty, ale właśnie takich rozwiązań szukam. Staram się pokazać, że nie potrzeba kilku godzin by zjeść smaczny posiłek. Jeśli masz na podorędziu pęczek białej dobroci, życzę udanego pichcenia, oraz smacznego 😉
Tu mnie znajdziesz