Doszły mnie ostatnio słuchy, że Szanowna Pani Jaglanka zgłasza jakieś zażalenie na moje poczynania. Wybrała się nawet do Urzędu Kaszomanii, by „strzelić z ucha”, że niby ją nieodpowiednio traktuje. Człowiek zabierał na plażę, by mogła się lekko podpiec, ale chyba temperatura nie odpowiadała, bo zazwyczaj z tych wczasów wracała bardzo rumiana. Jak było za gorąco, wyjeżdżaliśmy w zimniejsze rejony, które po pewnym czasie, też stawały się mało komfortowe. Gdy zaczęła wymyślać i pakować się ze mną w każdą podróż, przymykałem na to oko i nie robiłem awantur. Gdy miałem już dość jej kapryśnych zachowań, zabierałem ją na karuzelę, po której wracała zwykle zmielona i miałem z nią przez kilka dni spokój. Jednak gdy zaczęła oficjalnie narzekać, coś we mnie pękło i musiałem wprowadzić jakieś zmiany. To, że owa Dama czasem się zachowuje jakby PMS nią szarpał przez 30 dni w miesiącu, jakoś zniosę, ale na Boga….czas na odrobinę świeżości w tym związku. Nowe wyzwania, nowe horyzonty…wiosenne porządki.
- 1 szklanka suchej kaszy jaglanej,
- kilka rzodkiewek,
- 1 kalarepa,
- cebula dymka,
- szczypior,
- pęczek koperku,
- pomidory koktajlowe,
- kiełki rzodkiewki,
- ogórek zielony,
- oliwa z oliwek.
- Kaszę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
- Warzywa kroimy w ulubione kształty ( kwadraty, kółka, romby, etc… ).
- Koperek drobno siekamy wrzucamy do kaszy jaglanej i dodajemy 2 łyżki oliwy.
- Mieszamy i ewentualnie doprawiamy.
- Kaszę mieszamy z pokrojonymi warzywami i zabieramy się za przygotowanie dressingu.
DRESSING :
- 1 łyżka musztardy francuskiej,
- 1 łyżka musztardy sarepskiej,
- sok z połowy cytryny,
- odrobina syropu daktylowego,
- ok 1/3 szklanki oliwy z oliwek ( można dodać więcej, ale to już zgodnie z upodobaniami ).
Wszystkie składniki mieszamy i polewamy gotowym dressingiem sałatkę.
Myślę, że lekkość warzyw bardzo mocno wzbogaca smak, znienawidzonej (choć zupełnie nie wiem dlaczego) przez niektórych jaglanki. Moje pierwsze słowa, po pierwszym smakowaniu brzmiały mniej więcej tak: O ***** Jakie to pyszne ! 🙂 Później już nic nie mówiłem, bo miałem pełne usta roboty 😉 Życzę miłej soboty, oraz smacznego 🙂
Fajne! Zrobię 🙂