Dzisiejszy poranek upłynął pod szyldem biegów im. Bronisława Malinowskiego i w miłej rodzinnej atmosferze. Start na dystansie 10 kilometrów, nie jest elementem planu treningowego, ani przejawem chęci rywalizacji. Pogodny poranek ubrany w piękne słońce to raczej okazja do miłego spotkania ze znajomymi na podłożu biegowym. Od samego początku wiedziałem,że mój bieg to będzie czysta rekreacja i nie będę się ścigał ani z sobą, a tym bardziej z nikim biegnącym obok. Na starcie spotkałem się z Marcinem i Kubą, tak więc z podjęciem decyzji nie było problemu : BIEGNIEMY RAZEM ! Bieg w fantastycznej atmosferze przeleciał w niespełna 1 godzinę,co dało Kubie nowy rekord życiowy, a mnie i Marcinowi 10 kilometrów motywacji konwersacyjnej.
Jednakże nie bieg jest istotą tego wpisu, przejdę więc do istoty zagadnienia. Po biegu należy się nagroda, a dla mnie był to popełniony wczoraj deser z tapioki, który przybrał formę budyniu. Nie będę czarował, że mam jakiekolwiek doświadczenie w tym temacie, bo po prostu go nie mam. Posiłkowałem się przepisem z jadłonomii i kilkoma innymi stąd myślę, że zanim nabiorę perfekcji w przyrządzaniu tapioki, minie jeszcze trochę czasu.
SKŁADNIKI :
- 2 puszki mleka kokosowego;
- 1/2 szklanki tapioki;
- syrop z agawy;
- ziarna z laski wanilii;
Przygotowanie takiego budyniowego deseru nie należy do czynności bardzo skomplikowanych i dla człowieka bezproblemowo poruszającego się po kuchennych salonach nie będzie to żadne wyzwanie. Tapiokę zalewamy, mleczkiem kokosowym i odstawiamy na godzinę, Po godzinie dodajemy wanilię oraz syrop z agawy i gotujemy wszystko przez około 12 minut. Wierzchnia warstwa zależy tylko i wyłącznie od was i to powinniście dobrać wasze ulubione składniki. Wierzchnia warstwa deseru, którym zajadaliśmy się z KZK zawierała :
- mango – zblendować;
- gruszka- obrać i pokroić ;
- płatki kokosowe – prażone na patelni.
Po przełożeniu do słoików, pucharków, miseczek, deser odstawiamy do lodówki i konsumujemy gdy jest zimny.
DOBRA RADA ( Ha! Przykozaczę teraz ) : Kupujcie mleko o wysokiej zawartości ekstraktu z kokosa. Dobre mleko powinno zawierać około 80%, co daje świetny, wyrazisty smak kokosa, a nie wiórków wymieszanych z wodą.
Możliwe, że gdzieś wdarły się błędy, poprawię je gdy wyjdę z kuchni! Szykuje się TORPEDA !!
Możliwe, że gdzieś wdarły się błędy, poprawię je gdy wyjdę z kuchni! Szykuje się TORPEDA !!