Choć zawsze podkreślam, że uwielbiam porę wiosenno-letnią, to z czystym sumieniem mogę też powiedzieć, że jednocześnie jej nienawidzę. Budzi się człowiek rano i po przeglądzie pełnej skrzynki z warzywami, nie ma koncepcji co by tu zrobić. Kalafior, którego zjadłbym na surowo ze smakiem, był grany przez ostatnie dwa dni. Nie ma opcji, by go ponownie serwować w kolejnej odsłonie. Młode pyry, choć uwielbiam, przez ostatnie tygodnie, towarzyszą mi na każdym kroku. Nie, żebym wybrzydzał, ale czasem potrzebuje jakiejś odmiany. Spośród gąszczy natki pietruszki i koperku, zerkają na mnie świeże marchewki, które prawie każdego dnia występują w roli przekąski. Soczyście się prezentują, ale do królika mi daleko. Czyżbym wybrzydzał? Chyba już mi się poprzewracało w miejscu, gdzie plecy się kończą i wymyślam kombinacje jak cyrkowiec, który musi zaskoczyć nie tylko publiczność, ale też siebie. Wiedziałem, że to wszystko, co dziś ocieka świeżością, zostanie wyparte przez klopsa lub kotleta, a bukiet warzyw wystąpi jako dodatek. Zerknąłem do szafki w poszukiwaniu inspiracji i po raz kolejny na ratunek przyszła Jaglanka. Nie wiem, jak to się dzieje, ale za każdym razem, gdy ją chwytam w dłoń, świat zaczyna falować. W kuchni zaczynają rozbrzmiewać melodie, które by zawstydziły niejednego artystę Eurowizji, a świat wydaje się jakby przyjemniejszy. Czy to zauroczenie, czy może ta kasza ma jakąś dziwną, ukrytą moc?
- 1 szklanka suchej kaszy jaglanej,
- pęczek natki pietruszki,
- 3 cebule,
- 3 ząbki czosnku,
- 2 łyżeczki musztardy,
- 2 łyżki bułki tartej + ilość potrzebna do obtoczenia,
- 1 łyżka majeranku,
- 1 łyżeczka papryki wędzonej,
- szczypta ostrej papryki,
- 1/2 łyżeczki tymianku,
- pieprz czarny,
- kolendra,
- sól,
- gorczyca,
- jałowiec,
- 3 łyżki oleju z pestek winogron + ilość potrzebna do smażenia
FARSZ:
- 200 g pieczarek,
- 2 cebule,
- pieprz,
- sól,
- olej z pestek winogron do smażenia.
- Kaszę jaglaną przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
- Kroimy drobno cebulę do farszu i podsmażamy na oleju.
- Pieczarki również drobno kroimy i podsmażamy je z wcześniej usmażoną cebulą. Doprawiamy i odstawiamy na bok.
- Jałowiec i gorczycę rozgniatamy w moździerzu.
- Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni z rozgrzanym olejem.
- Kaszę jaglaną dusimy ugniataczem do ziemniaków, po czym dodajemy cebulę i drobno posiekaną natkę pietruszki.
- Do powstałej masy wrzucamy przyprawy gotowe + 1 łyżeczka rozgniecionej gorczycy i jałowca.
- Dodajemy musztardę i tartą bułkę. Wszystko dokładnie mieszamy.
- Na dłoni umieszczamy solidną porcję ciasta, rozgniatamy ja na całej powierzchni, a na środku umieszczamy porcję farszu. Zamykamy boki naszej masy i formujemy naszego klopsa. Po obtoczeniu w tartej bułce, smażymy z każdej strony na rozgrzanym oleju. Czynność powtarzamy do wyczerpania zapasów.
- Po ściągnięciu z patelni, odkładamy zrazy na ręcznik papierowy, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Zdaje sobie sprawę, że jest troszkę zabawy w trakcie przygotowania takiego dania, ale czy niedzielny obiad nie zasługuje na taki festiwal smaku? Cieszę się przeogromnie, że ponownie sięgnąłem po jaglankę, która jak widać nigdy nie zawodzi. Życzę udanego gotowania, oraz smacznego.
Czy mogę przygotować wszystko dzień wcześniej, wsadzić do lodówki i dopiero następnego dnia usmażyć przed podaniem, czy lepiej zrobić i odgrzać?
Oczywiście 🙂
Czym można zastąpić musztardę?
Można ją pominąć, ale ona daje niepowtarzalny smak 😉